Wielkimi krokami zbliżają się wakacje i chociaż do końca roku szkolnego i akademickiego pozostało jeszcze 3 miesiące intensywnej nauki, to już dziś warto pomyśleć nad rozpoczęciem dobrego kursu języka angielskiego. Mój apel skierowany jest zwłaszcza do młodych ludzi mieszkających w dużych miastach Polski, takich jak Warszawa, Kraków, Wrocław lub Gdańsk, gdzie bliska dostępność do portów lotniczych oraz spora liczba turystów sprawia, iż na każdym kroku można zetknąć się z językiem angielskim.
Czy warto dodatkowo uczyć się angielskiego? Moim zdaniem tak, ponieważ szkolne metody nie zawsze przynoszą pożądany efekt: zbyt duża ilość uczniów, nierówny poziom językowy oraz zbyt duża partia materiałów gramatycznych sprawiają, że bardzo często pomija się kwestie praktycznego wykorzystania języka, jak chociażby w trakcie rozmowy lub kupowania różnych rzeczy. Szkoły językowe prześcigają się w proponowanych ofertach i obiecują, ze każdy słuchacz osiągnie określone rezultaty w nauce – dobrym przykładem jest angielski w Speak Up: jeśli uczestnik kursu nie będzie zadowolony ze swoich efektów, to może powtórzyć dany poziom.
Generalnie to są dwa powody, dla których mieszkańcy wspomnianych miast powinni zacząć szlifować swój warsztat językowy: dzięki blisko położonym lotniskom i wielu promocjom na ceny biletów można w dowolnym momencie skorzystać z usług linii lotniczych i wyjechać zagranicę do pracy lub na urlop (a tam z pewnością przyda się znajomość angielskiego); z drugiej strony spora liczba odwiedzających miasta turystów narzuca podstawową umiejętność komunikacyjną, zwłaszcza w branży handlowej oraz usługowej. Nie jest niczym zaskakującym, że nawet poszukując pracy sezonowej w hostelu, pracodawca wymaga dobrej znajomości jednego języka obcego.
A co Wy sądzicie na temat nauki języka angielskiego wśród młodych ludzi? Znacie jakieś dobre metody godne polecenia? Podzielcie się nimi w komentarzach!