Dbanie o środowisko powinno leżeć na sercu każdemu z nas. Alarmujące doniesienia o zanieczyszczeniu powietrza oraz ilości śmieci nagromadzonych na naszej planecie powodują, że coraz więcej osób stara się w swoim życiu codziennym wprowadzać choćby drobne zmiany, by żyć bardziej ekologicznie. Takie działania w skali masowej mogą naprawdę wiele zdziałać. Wiedzą o tym także producenci samochodów, którzy starają się w swoich projektach uwzględniać ochronę środowiska. Co można powiedzieć o efektach ich pracy? Jakich zmian możemy spodziewać się na polskim rynku samochodowym w ciągu kolejnych lat?
Samochody osobowe elektryczne – może kiedyś
ElectroMobility Poland to spółka odpowiadająca za skonstruowanie pierwszego samochodu elektrycznego na polski rynek. Zgodnie z jego obliczeniami do 2025 roku po polskich drogach będzie jeździło już jakieś 1 mln samochodów elektrycznych. Tymczasem w pierwszej połowie 2019 roku zarejestrowano zaledwie niecałe 2 tysiące takich pojazdów. Trudno więc mówić o realności tych planów, choć nie da się ukryć, iż byłoby to ekologiczne rozwiązanie.
Co powoduje, że zainteresowanie samochodami elektrycznymi jest tak niewielkie? Główny problem to brak punktów ładowania. Nie da się ukryć, iż jazda samochodem elektrycznym w dłuższą trasę bez dogodnie rozmieszczonych punktów ładowania jest ryzykowna. Z kolei brak punktów ładowania wynika z faktu, iż na polskich drogach nie ma zbyt dużo samochodów elektrycznych, które mogłyby z nich korzystać. I koło się zamyka. Do tego dochodzi fakt, iż fabryka elektrycznych samochodów ma dopiero zostać zbudowana, co może potrwać nawet 2-3 lata. Koszt budowy to jakieś 2 mld złotych. Wszystko to powoduje, że pojawienie się samochodów elektrycznych na naszych polskich drogach to kwestia dalekiej przyszłości. Zatem na ten moment trzeba zadbać, by dostępne na polskim rynku samochody osobowe przystosować do potrzeb środowiska. Jak to zrobić?
Zmniejszenie emisji CO2
Skoro pojawienie się pojazdów elektrycznych na polskich drogach to kwestia przyszłości, warto zastanowić się jak już teraz dostosować samochody osobowe do bieżących potrzeb związanych z ochroną środowiska. Głównym celem jest zmniejszenie emisji CO2 do atmosfery, które są najbardziej szkodliwe. Na przestrzeni lat powstało kilka, mniej lub bardziej skutecznych rozwiązań mających na celu zniwelowanie nadmiernej emisji szkodliwych gazów do atmosfery. Jedne z nich są przyjmowane przez decydentów unijnych, a inne bezpośrednio przez producentów samochodów. Przykładem takiego rozwiązania jest Ford EcoBlue, czyli nowe silniki od producenta marki Ford.
Ford EcoBlue w samochodach osobowych
Silniki Ford EcoBlue są produkowane od 2016 roku. Początkowo stosowano je w Fordzie Transit, obecnie jednak pojawiają się także w samochodach osobowych marki Ford. Czym wyróżnia się ta jednostka napędowa? Przede wszystkim zwiększa wydajność paliwową i jednocześnie obniża emisję CO2 o ponad 10% w modelach Transit.
Wśród rozwiązań zaawansowanych technologicznie można też wyróżnić: zintegrowany system dolotowy z układem wlotów powietrza zbudowanym na zasadzie odbicia lustrzanego, turbosprężarkę o niskiej bezwładności, nowy system wtrysku paliwa pod wysokim ciśnieniem. Dzięki temu silnik pracuje w bardziej optymalnych warunkach, jest cichszy, bardziej responsywny i zapewnia bardziej precyzyjne dostawy paliwa. Silniki Ford EcoBlue w połączeniu z nowoczesnym systemem Eco Mode sprawiają, że nowe samochody osobowe Forda zapewniają bardziej ekonomiczną jazdę. Wspomniany system minimalizuje zużycie paliwa poprzez analizę jazdy. Bez wątpienia silnik diesla Ford EcoBlue to odpowiedź na zaostrzające się normy unijne dotyczące emisji spalin i realny sposób na ich obniżenie. Wobec oczywistych dowodów na to, że samochody elektryczne jeszcze przed długi czas nie będą codziennością na polskich drogach, zrozumiałe są działania mające na celu dostosowanie obecnie stosowanych jednostek napędowych do restrykcyjnych przepisów. Jeżeli chcieliby Państwo dowiedzieć się więcej na ten temat, zachęcamy do zajrzenia TUTAJ.